sobota, 25 października 2014

Odejście.

"I don’t wanna be without you babe
I don’t want a broken heart
Don’t wanna take a breath with out you babe
I don’t wanna play that part
I know that I love you
But let me just say
I don’t want to love you in no kind of way"

Beyonce- Broken-Hearted Girl

Nigdy nie widziałaś go tak wściekłego. Nigdy nie pomyślałabyś, że czegoś się domyśla.

Nie tylko ty byłaś tutaj aktorką. 

-Myślałaś, że jestem skończonym durniem i nie domyślę się, że przyprawiasz mi rogi z jakimś piłkarzem ?!

Dobrze pamiętasz kiedy poczułaś jego dłoń na swoim policzku. W pierwszej chwili nie byłaś pewna, tego co się stało. Myślałaś, że to jakiś głupi sen.

Nie.

On naprawdę cię uderzył. Uciekłaś do łazienki i zamknęłaś się na klucz. To było najbliższe schronienie. Musiałaś od tego uciec. Zdałaś sobie sprawę, że nie znasz swojego męża. Pocierając obolały policzek, zastanawiałaś się co masz zrobić, powiedzieć. Wtedy usłyszałaś pukanie i jego głos. 

- Przepraszam. Wyjdź. Możemy spokojnie porozmawiać?

Dlaczego po jego słowach otworzyłaś drzwi i wyszłaś z łazienki? Nadal mu ufałaś. 

Uspokoił się trochę, ale na jego twarzy nadal widać było gniew.

- Wracasz ze mną do Włoch- powiedział spokojnym tonem.
- Nie mogę. A praca? Firma?
- Niech je szlag trafi! Wracasz ze mną i bez dwóch zdań! 

Nie znałaś go takiego. Nigdy nie widziałaś go w takim stanie. Zachowywał się jakby był innym człowiekiem. Zupełnie innym.

- Pojedziesz tam i zabierzesz swoje rzeczy. Wciśniesz MU jakiś kit, przecież jesteś w tym najlepsza.Wrócisz tutaj i razem polecimy do Włoch. 

Godzinę później wyjeżdżałaś z Warszawy. Późnym popołudniem zajechałaś na podjazd przed JEGO domem. Kiedy wysiadałaś, ON pojawił się w drzwiach. 

Uśmiechnęłaś się do NIEGO. To był twój ostatni dzień u JEGO boku i wiedziałaś, że musisz spędzić go jak najszybciej.

Kiedy podeszłaś bliżej, spojrzał na ciebie, a ty zaprzeczyłaś kiwnięciem głowy. Okłamałaś GO. Twój mąż już o tym wiedział, ale ty musiałaś grać.

Chciałaś po raz ostatni poczuć JEGO bliskość. 

Po raz ostatni.

Zatrzasnął za tobą drzwi, kiedy ty ściągałaś z NIEGO t-shirt, Przycisnął cię do ściany i zaczął całować twoją szyję. Jęknęłaś z rozkoszy. Wziął cię na swoje ręce i ruszył w stronę sypialni. Położył cię na łóżku i kontynuował pocałunki. Części waszej garderoby w natychmiastowym tempie znalazły się na podłodze. 


Kiedy rano ON brał prysznic, ty starałaś się jak najszybciej spakować swoje rzeczy. 

- Chce mnie zabrać na romantyczny wypad. 
- Ale wrócisz? 
- Tak, do ciebie zawsze. 

Ostatni raz go okłamałaś. 

Widocznie tak miało być. Miałaś spędzić z NIM te wszystkie piękne chwile, aby później odejść. Ale skoro dobrze o tym wiedziałaś, to dlaczego trudno było ci rozłączyć WASZE usta podczas tego ostatniego pocałunku? Czemu nie potrafiłaś wsiąść do samochodu? Dlaczego cała się trzęsłaś? 

Ciężko było rozstać się z NIM ze świadomością, że nigdy więcej GO nie spotkasz, nie zatopisz się w JEGO oczach, nie utoniesz w JEGO ramionach, nie zasmakujesz JEGO ust. 

Kiedy odpalałaś silnik samochodu, łzy napłynęły ci do oczu. 

Trzymaj się. Jeszcze chwila.

Uśmiechnęłaś się po raz ostatni i odjechałaś. Teraz możesz spuścić emocje z wodzy. 

Tak bardzo GO kochałaś.
Tak bardzo chciałaś wtedy zawrócić.
Ale nie mogłaś i dobrze o tym wiedziałaś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz