wtorek, 15 lipca 2014

Przeprosiny.

"We're heading for something
Somewhere I've never been, 
sometimes I am frightened
But I'm ready to learn 'bout the power of love"

Celine Dion- The power of love 


Po raz kolejny wsiadłaś do samolotu. Po raz kolejny wracałaś do Warszawy. Po raz kolejny bez niego. Naprawdę miałaś tego dość. Chciałaś mieć go przy sobie. Codziennie. 

Chciałaś skradać mu pocałunki. Długie, krótkie, namiętne, w policzek. Chciałaś w wolnym czasie wychodzić z nim na romantyczne spacery, kolacje. 

Wydawało ci się, że on też tego pragnął. Ale nie. Twój mąż pragnął tylko jednego. Chciał zarabiać, bywać na salonach, w centrum uwagi. Udawał, ale tak naprawdę miał cię gdzieś, w tych przysłowiowych czterech literach

Był egoistą, pieprzonym egoistą. Obchodziła go tylko jego własna osoba, jego pieniądze, jego kontrakty. Nic poza tym. Ty byłaś na ostatnim miejscu. I głupia wierzyłaś, że wcale tak nie jest. Ale po tamtej rozmowie uświadomiłaś sobie wszystko. 

Nim wsiadłaś do samolotu, twoja przyjaciółka postanowiła uprzejmie cię poinformować, że da rady odebrać cię z lotniska. Ale nie, nie martw się. Obiecała, że kogoś zorganizuje. Podejrzewałaś, że będzie to jej mąż, ale ona też postanowiła dorzucić do twojego życia swoje trzy grosze

To ON na ciebie czekał. Stał na lotnisku, opierając się o ścianę, ale kiedy zauważył cię wychodzącą zza rogu, podniósł do góry kartonik z twoim imieniem. 

To wywołało na twojej twarzy uśmiech. Dopiero wtedy zdałaś sobie sprawę jak bardzo ci GO brakowało. Chciałaś znów zatonąć w JEGO silnych ramionach. Ruszyłaś w JEGO stronę. Próbowałaś to ukryć, ale biegłaś. Tak bardzo się stęskniłaś? 

Rzuciłaś MU się na szyję, a ON zamknął cię w szczelnym uścisku. Mieliście ważną rozmowę do przeprowadzenia, ale bałaś się drażnić ten temat. Miałaś nadzieję, że ON o tym zapomniał. W końcu mężczyźni tacy są. Zapominają. O urodzinach, rocznicach. Ale o tym trudno zapomnieć. 

Milczeliście przez całą drogę do twojego domu, a także kiedy znaleźliście się w jego wnętrzu. Stanęłaś przy oknie, wpatrując się w lecący z nieba śnieg. Poczułaś mocny zapach JEGO perfum. W ciągu tych paru miesięcy uzależniłaś się od nich. Zawsze lubiłaś męskie perfumy. Przytulił cię od tyłu. 

- Możemy porozmawiać?

Widzisz? Jednak nie zapomniał. 

Przeprosiny. Kolejne przeprosiny. Za ten pocałunek, za urwanie kontaktu, za wszystko. 

Prośby. Kolejne prośby. O to, żebyś MU wybaczyła, żeby wszystko było tak jak wcześniej, żebyście o tym zapomnieli. 

Podziękowania. Kolejne podziękowania. Za to, że jesteś. 

Obietnice. Kolejne obietnice. Że to wszystko to tylko chwila słabości, że nigdy już nie dojdzie do tej sytuacji. 

Miałaś nadzieję, że dotrzyma obietnicy. 
Miałaś nadzieję, że więcej nie stracisz kontroli. 
I znów stało się inaczej. 

2 komentarze:

  1. Czy ten piłkarz jest Polakiem?!?!?!
    Ten jej mąż jest głupi, co jeszcze raz podkreślam! Nie lubię go!
    Niech ona go zostawi, piłkarz jest przecież lepszy i to widać na pierwszy rzut oka!
    Do następnego (mam nadzieję, że niedługo!) :)
    Buuuziaki, zbulwersowana zachowaniem tego idioty, przyjaciółka ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie będzie takie proste.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń