wtorek, 17 czerwca 2014

Pocałunek.

"So am I wrong?
For thinking that we could be something for real?
Now am I wrong?
For trying to reach the things that i can't see?"
Nico & Vinz- Am I wrong 

Myślałaś, że kiedy zobaczysz swojego męża, przestaniesz o NIM myśleć, zapomnisz o JEGO oczach. Myślałaś, że kiedy znów będziesz z własnym mężem, wszystko wróci do normy, a on zniknie z twojej głowy. Ale jak miałaś o NIM zapomnieć, kiedy twój mąż był tysiące kilometrów stąd? Dostał wymarzoną propozycję grania w jednym z najlepszych, włoskich klubów i bez wahania ją przyjął. To było jego marzenie, a ty nie mogłaś pozwolić, żeby nie wykorzystał takiej okazji.Nie mogłaś pozwolić, żeby dla ciebie zrezygnował z siatkówki.

Na początku twierdziłaś, że dobrze zrobił, ale ty nie mogłaś pojechać razem z nim. Miałaś tutaj swoją pracę, nie chciałaś zostawiać wszystkiego i zaczynać tam od nowa.

Myślałaś, że ta odległość zbliży was do siebie, tęsknota za sobą rozbudzi w was jeszcze większe uczucie. Wiedziałaś, że pod okiem wybitnych trenerów on jeszcze bardziej się udoskonali i rozwinie, ale od pewnego czasu miałaś tego dość.

Męczyły cię już te weekendowe podróże do Włoch. Męczył cię fakt, że nie było go przy tobie. Że nie mogłaś tak po prostu się do niego przytulić, porozmawiać z nim twarzą w twarz, nie przez kamerkę.

A kiedy spotkałaś GO po raz drugi, na lotnisku wiedziałaś, że to nie przypadek. Że ktoś specjalnie GO tam zesłał, żeby namieszał w twoim życiu i jeszcze bardziej ci je skomplikował.

Od tamtego spotkania na lotnisku widywaliście się bardzo często. Ty jeździłaś do Niemiec na JEGO mecze, a ON chodził razem z tobą na wszystkie bankiety. Tworzyliście świetną parę. Parę przyjaciół. I żaden z was nie chciał niczego więcej, chociaż? Skąd możesz wiedzieć, co ON tak naprawdę czuł?

Wszystkie spędzone razem minuty, wszystkie przegadane godziny, to znaczyło dla ciebie wiele. Może nawet za dużo.

Kiedy siedzieliście razem przed telewizorem, oglądając powtórkę meczu twojego męża, ON zaproponował spacer. Zgodziłaś się, wyszliście, oboje niczego się nie spodziewając. Szliście powolnym krokiem, jednak ON na chwilę przystanął. Podeszłaś do NIEGO i zapytałaś co się stało, ale ON tylko przybliżył swoją twarz do twojej i naparł ustami na twoje.

Pamiętasz, co wtedy czułaś? Chciałaś, żeby ta chwila trwała wiecznie, znalazłaś odpowiedź na cały czas nurtujące cię pytanie, ale oprzytomniałaś i oderwałaś się od NIEGO. Spojrzałaś w JEGO oczy, które mówiły wszystko. To nie był jeden z tych przyjacielskich pocałunków, on był czymś więcej, a ty tego nie chciałaś. Miałaś przecież męża, nie chciałaś GO skrzywdzić i uciekłaś z tamtego parku.

Twierdziłaś, że zapomniałaś.
Twierdziłaś, że ten pocałunek nic nie znaczył.
Jednak coś znaczył.



sobota, 14 czerwca 2014

Spotkanie.

"Zetknął nas los, a może przypadek, przypadek?
Najlepsze jest wciąż to, co nieznane, co nieznane
Więc leć ze mną, niech chmury pędzą, poprowadzą nas…" 

Grzegorz Hyży- Na chwilę

Zastanawiałaś się kiedyś jak to jest, kiedy tracisz kontrolę nad własnym życiem? Kiedy po raz kolejny brniesz w kłamstwa choć tego nie chcesz? Kiedy musisz podjąć być może najważniejszą decyzję w swoim życiu? Kiedy serce mówi coś, czego nie akceptuje rozum? Bo TY właśnie byłaś w takiej sytuacji.

Pamiętasz co czułaś gdy go spotkałaś? Myślałaś, że to on jest tym jedynym. Byłaś tego pewna, kiedy razem stanęliście na ślubnym kobiercu. Wtedy trzymałaś jego rękę, bojąc się, że kiedy go puścisz on zniknie, rozpłynie się, a ty zostaniesz sama. Kiedy stawialiście wyuczone kroki w swoim pierwszym tańcu, myślałaś, że to już twój mąż, jest facetem twojego życia.

Ale wszystko zmieniło się, kiedy na imprezie twojej przyjaciółki zobaczyłaś JEGO. Wszedł do salonu niczym grecki bóg piękności, pewny siebie. Spojrzałaś na niego i wasze oczy się spotkały. Poczułaś coś dziwnego, coś innego.

Miałaś więcej go nie spotkać.
Myślałaś, że to zauroczenie.
Myślałaś, że zapomnisz.
Nie zapomniałaś. 

sobota, 7 czerwca 2014

Już niedługo...

Pojawiam się z nowy blogiem :) Bohaterowie już są, a prolog może dzisiaj, może jutro, może za tydzień. Życie pokaże.
Mam nadzieję, że będziecie czekać :)